1 grudnia 2014

"Wolność to nagroda, ale też test"- w Willi Decjusza o prawach człowieka.

Konferencję otworzyły słowa Vaclawa Havla, zacytowane przez Danutę Glondys z Willi Decjusza. Jak pisał Havel, wolność jest nagrodą, jednak nie tylko- wolność to też test dla ludzi, którzy ją uzyskali. Te słowa nabierają szczególnego znaczenia w 2014 roku, kiedy musimy sobie zadać pytanie o istotę demokracji i wolności obywatelskiej raz jeszcze. W obliczu konfliktów zbrojnych na bliskim wschodzie i Ukrainie nie możemy zapominać o tych, którzy za wolność swoich narodów są w stanie oddać nawet swoje życie.

“Władzę łatwo zdobyć bagnetami, jednak trudno na nich usiedzieć”. Tak rozpoczął swój wykład Bogusław Sonik, wspominając krach Związku Radzieckiego i wspaniałe przebudzenie narodów Europy Wschodniej w 1989 roku. Jak zaznaczył, warto jest pamiętać o tym, że te wydarzenia to nie tylko zachodnie rubieże obozu komunistycznego. Sacharow, Bukowski, Marczenko czy Sołżenicyn za Bugiem toczyli często o wiele bardziej heroiczną walkę, która oznaczała dla nich co najmniej ostre represje. “Mieliśmy wtedy po dwadzieścia kilka lat, chcieliśmy przyjmować w życiu postawę wyprostowaną.”- tak Sonik wspomina końcówkę lat 80-tych. Wydaje się, że bycie porządnym człowiekiem, dość oczywiste w normalnych warunkach demokratycznego porządku świata, wystawiało młodych ludzi na nieuchronną konfrontację z aparatem systemu. Droga do roku 1989 była długa i wyboista. Polski komunizm w końcu poniósł porażkę, jednak Europa Wschodnia przeszła trudną drogę, a jej narody przez traumatyczne doświadczenia. Sonik wspomniał o jednym z syngetariuszy karty 77,  Janie Patoczce. Jak stwierdził czeski działacz antykomunistyczny, nie można bać się represji, a jedyną drogą do wolności jest stawianie swoich postulatów i głośne mówienie o godności człowieka, nawet w państwach, gdzie się o tym zapomina. “Dysydent to ktoś podobny do Syzyfa”- tak napisał Havel w swoim eseju “Siła Bezsilnych". Jak się okazało, jego wysiłek nie był całkiem płonny, a jako prezydent Republiki Czeskiej dalej oddawał się refleksjom nad moralnością życia publicznego. “Wczorajsi bezsilni stanęli oko w oko z rzeczywistością”- pisał Havel. Po porzuceniu starego systemu trzeba było zmienić również sposób prowadzenia polityki. Jednak w wielu przypadkach zwyciężały stare nawyki- podejrzliwość, brak zaufania, często triumfowała demagogia i populizm. “Kiedy brakuje dyktatury i cenzury powołanie społeczne znika”- pisał Mario Vargas Llosa. Wielu wczorajszych bohaterów nie potrafiło się dostosować do nowego porządku, do gry o władzę, do realiów nowoczesnej polityki. Dlatego też wygrywali ci głośniejsi, bardziej przekonujący, unikający debaty o ważnych, drażliwych kwestiach społeczny, skupieni na bieżących wydarzeniach. “Polityka nie może być skupiona na pragmatyce”- twierdził Llosa. W takiej sytuacji miejsce merytorycznych kandydatów do władzy zajmują populiści, skupieni na zadaniach i stawiających postulaty, które nijak się mają do marzeń pokolenia walczących o wolność.
Co może pomóc w powrocie do pięknych idei? Według Sonika projektem, na którym musimy się skupić jest budowanie idei europejskiej. Jednak i tutaj jest trudno. Kryzys ekonomiczny i brak porywających polityków w europejskim peletonie nie pozwalają obywatelowi uwierzyć w głębszy sens projektu. A zaczęło się pięknie. Parlament, instytucje wspólnotowe i spójność polityki ekonomicznej czy zagranicznej poszczególnych krajów były wyjątkowymi ideami na skalę światową, a jako pierwszy wspomniał o nich Winston Churchill. Szybko okazało się, że warto było jednak cofnąć się o krok- tak wyglądał plan Schumana, który skupiał się na bardzo przyziemnych kwestiach regulacji najbardziej konfliktogennych czynników- w tym handlu węglem i stalą. Jednak nadal pamiętano o tym, czym jest wspólnota, dzięki czemu wreszcie doprowadzono do realizacji planu Europy bez granic. Jak mają się te idee do dzisiejszych warunków politycznych? Według Sonika przede wszystkim powinniśmy pamiętać o naszych wschodnich sąsiadach. Konflikt na Ukrainie skłonił nas do postawienia sobie na nowo pytań, które dawno w debacie społecznej się nie pojawiały. Jak mamy zachować się wobec agresji? Jak powinna wyglądać solidarność XXI wieku? Jak mówił Sonik, nie można zatrzymywać się na pięknych deklaracjach, warto stawiać na konkrety- programy stypendialne, pomoc gospodarczą i merytoryczną. Nie można zapominać o wszystkich naszych wschodnich partnerach, aż po Kaukaz i kraje takie jak Mołdawia czy Azerbejdżan. Tam toczy się ciągła walka o prawa człowieka, tamtędy przebiega front.
Warto więc pamiętać o tym, że istnieje świat poza Unią Europejską. Obywatele tamtych krajów marzą o naszej codzienności, o warunkach życia, które są dla nas oczywiste.
Jaką rolę powinna pełnić w tym nowym porządku Polska? Według Sonika warto skupić się na planach Partnerstwa Wschodniego, jak i na ruchach obywatelskich i pozarządowych. Instytytucje mają swoje obciążenia, są mniej elastyczne i nie zawsze zdolne do efektywnego wspierania demokracji. Przykładem może być USA, gdzie właśnie NGO-sy wspierały demokratyczne dążenia państw Europy Wschodniej najefektywniej.
Nie możemy nigdy jakkolwiek przyczynić się do odebrania nadziei tym, którzy odebrali od nas pałeczkę w sztafecie narodów walczących o wolność- mówił Sonik. Warto wierzyć w siłę słowa, które pozwalało w komunizmie na szerzenie zbożnych idei. Dziś, w świecie pełnego dostępu do informacji, łatwo zagubić się w szumie medialnym- to znacząca różnica, którą powinniśmy brać pod uwagę, działając w mediatyzowanym świecie rozważnie. Najważniejszy jest zdrowy rozsądek i dialog, niezależnie od prezentowanych przez partnera w dyskusji poglądów- zakończył Sonik.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz