1 grudnia 2014

Krymscy Tatarzy- krymscy Ukraińcy. Wykład Rustema Ablatifa

Mieliśmy szczęście gościć w Willi Decjusza wyjątkowego gościa, rzucającego nowe światło na kryzys Ukraiński. Mówiła o nim osoba, która zna sprawę od środka, jednak patrzy na nią z nieco innego punktu widzenia. Rustem Ablatim, krymski Tatar, musiał kilka miesięcy temu uciec z półwyspu w strachu przed represjami przeciwko swojej grupie etnicznej. Jak podkreślił, nie wzięły się one znikąd-Tatarzy od początku brali udział w protestach Euromajdanu, a flagi tatarskie było widać wszędzie tam, gdzie Ukraińcy zbierali się, by protestować przeciwko byłemu reżimowi, a potem rosyjskiej inwazji. Wystąpienie Ablatima było bardzo emocjonalne, jednak prelegent trzymał się twardych faktów- ukazując swój naród jako grupę zawsze stojących za demokracją, mającą zresztą organy samorządu- jak Narodowe Forum Tatarów. Alblatim z trudem wspominał o aktach agresji,  których dopuszczały się siły militarne tzw. Separatystów. Nie były to jedynie incydenty, Tatarzy na Krymie są grupą szczególnie narażoną na agresje ze strony nowych władz, które w prostej linii pochodzą z sił bojówek. Dlaczego Kremlowi tak bardzo nie po drodze z Tatarami? W obiegowej opinii słychać, że mogą się oni stać jednym z niewielu punktów oporu, nie należą według Rosji do tak zwanego “narodu Krymskiego”, który według administracji rosyjskiej opowiedział się za niepodległością swojego para-państwa. Nie tylko zresztą Tatarzy mają problemy- krymska władza blokuje konta i utrudnia działanie NGO-sów działających w regionie. Polityka “miękkich” czystek etnicznych odnosi skutki- Tatarzy uciekają nie tylko wgłąb Ukrainy, ale nawet za granicę, szukając azylu i starając się działać na obczyźnie. Jak stwierdził krymski politolog, najsmutniejsze jest to, że państwo Ukraińskie nie ma żadnego planu wobec półwyspu, a jego odzyskanie w tej chwili nie jest możliwe. Ablatim podkreślił, że dotychczasowe sankcje nie wystraszą Putina, z którym Zachód będzie musiał sobie poradzić w przyszłości. Tysiące Tatarów ochotniczo walczy ramię w ramię z Ukraińcami w regionie Donbasu, próbując powstrzymać dalsza ekspansję Putina. Ablatim zakończył swoje wystąpienie opisując zdjęcie śmigłowca lecącego nad Symferopolem, patrolującego zagłuszyć toczące się na dole zgromadzenie ukraińskich Tatarów. Jak dodał, nadzieja na nowe otwarcie w sprawie Krymu nadal. Istnieje- również dzięki zaangażowaniu Polaków. Goście konferencji jednak wyrazili wątpliwości, zauważając, że im dalej w las, tym ciemniej, a z upływem czasu będzie coraz trudniej odzyskać Krym dla Ukrainy. Ablatim przytaknął, że na razie nie można liczyć na władze- tak na Ukraińskie, jak i unijne, a na razie trzeba ograniczyć się do polityki bez przemocy, a wejście na Krym oznacza otwartą wojnę z siłami Rosji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz